Index   |   009  |  010  |  011  |  012  |  013  |  014  |  015  |  016 pl.hum.poezja - Spiski i plotki

    Nina Cassian
Autor:Telik (telik@stricte.net)
Temat:# spiski i plotki 014
Grupy dyskusyjne:pl.hum.poezja
Data:2003-04-08 07:04:16 PST


Nina Cassian, urodzona w 1924 roku w Rumunii. Kobieta orkiestra: poetka, prozatorka, tłumaczka, aktorka, malarka, pianistka i kompozytorka. Pisze wiersze dla dzieci i dla dorosłych, uprawia prozę autobiograficzną. Bawi się słowami. Materiał językowy traktuje z należytym szacunkiem, dlatego potrafi szokować i wzbudzać uśmiech na twarzach czytelników. Od 1985 roku mieszka w Nowym Jorku.


-------------------------------------


Kłótnia z chaosem

Kto mnie odwiedza:
pewien pan przerwany w połowie,
pani która się niezniszczalnie ciągnie,
ich córka z blachy,
profesor spec od dziur w serze,
zakatarzony zabójca,
chmary niepożenionych mrówek,
drzewo z wąsami,
młody bocian,
dziecko o nóżce z kartonu
i trzech ignorantów prawa przemijania.

W końcu zaszczekał pies
i wyprosił całe towarzystwo za drzwi.

(przeł. Irena Harasimowicz)


-------------------------------------


Gdyby wszystko na świecie trzeba było podzielić na dwie sterty (tak jak ów mak i piasek) - z jednej strony mielibyśmy górę bytów okrągłych, a z drugiej kwadratowych. Uśmiech o jaśminowym smaku - na lewo, a rura kanalizacyjna fi trzydzieści osiem na prawo. Mano na pewno leżałby na pierwszej stercie i to na samej górze.

- Gonił mnie wielki pies. Mówię wam, Gębę miał jak imadło i tak nią kłapał... To wasz?
- Przecież wiesz, że mam na kundle uczulenie - Maria najwyraźniej nie była zainteresowana, czy bestia o metalowych szczękach dorwała w końcu Mano, czy zdołał on jakimś cudem dobiec do drzwi pracowni.
- Tak, wiem, ty tylko koty. Ale mówię wam, jakimś cudem udało mi się dobiec do drzwi. I oto jestem...
- Jesteś spocony Mano. A kiedy się pocisz to cuchniesz jak stary cap. Zacząłbyś w końcu dbać o siebie. I przestań żreć te ciastka.
Jedną z podstawowych umiejętności, jaką Mano nabył w procesie codziennej walki o przetrwanie była zdolność natychmiastowej lokalizacji - nawet na obcym terenie - misek i miseczek z wszelakiej maści ciastkami i ciasteczkami. Można by rzec, że potrafił je zawsze wywąchać. Co więcej, ta umiejętność stała się po pewnym czasie jego drugą naturą. A może pierwszą? Mniejsza z tym. Ważne, że Mano stał przy wersalce odwrócony plecami i wcinał ciastka.
- Nnmbbs.
- Tak. Wiem, że się nie obraziłeś. Zresztą, muszę już lecieć, pa - przeciskając się między wersalką a fotelami kichnęła. - I zmień tę koszulę!
Mano wyraźnie był zadowolony z siebie - jak dziecko.
- Wiesz co, Erl.
- Tak?
- Ja tego psa zmyśliłem. Myślisz, że dała się nabrać?

Tak naprawdę Mano nie musiał pytać. Pewnie, że dała się nabrać.

[Telik]

Pozdrawiam, Telik.


Ciąg dalszy:     Google       Onet
^ do góry   
Strona istnieje od czerwca 2002 r. © Copyright Zespół 2002-2006.
Teksty są własnością autorów. Kopiowanie wyłącznie za zgodą autorów.
south beach Depresja