Index   |   I etap   |   II etap   |   III etap   |   Wyniki

2.00   |   2.01   |   2.02   |   2.03   |   2.04
Podsumowania   |   Tabela ocen   |   Po 2. etapach
1 - 8   |   9 - 14   |   15 - 25

 
(61) Korespondencja kontrolowana

oglądam każde słowo zanim je wydam
lichwiarsko oceniam wartość rozmieniam
na lżejsze aluzje papierowe samoloty czasami

bywam ogrodnikiem pielę chwasty wyrywam
kolce. grabię z emocji przesiewam
przez gęste sito obaw zasadzam miętę

prześwietlam. jesteś bezpieczny. tak myślę
w angielskim ogrodzie niczym cię nie drasnę tylko
obcą ścieżką mnie prowadzisz jakgdyby

oszukany doniesiesz na siebie swoim uszom





(35) lato

znużone maki opuściły senne głowy
uchyliły bezwiednie rąbka tajemnicy

wyjrzała spod purpurowej sukni
trochę mniej od niej wyjściowa
za to prawdziwa tak
że przymknąłeś oczy
bo prawdzie w oczy patrzeć
wcale nie jest łatwo

na omdlały aksamit
popatrywały kpiąco
wciąż stojące na baczność
chłodno niebieściutkie
schludne i uczesane
chabry bez fantazji





(75) nasz gatunek się nie połączy

mięsista łza odbiła się na tekście Ireneusza Opackiego o krzyżowaniu się gatunków
wpadła wprost na "związki krwi" i rozmyła krew -- co zabawne -- nie niszcząc związków
i zrozumiałam wtedy że już nie wejdziesz ze mną w żaden układ
nie połączysz się w całość i nie stworzysz nowej jakości
podkreśliłam to w sobie grubą kreską naciągając żyłę
żyła biegła od nadgarstka do łokcia i teraz gdy na nią patrzę
cieszę się że nasz gatunek się nie połączy





(39) ***

cisza

srebro marzeń

zarys półuśmiechu

szelest
dotyk
chwila

aksamitność grzechu...





(43) lucida intervalla

teraz, jest w miejscu którego nazwa drażni język
na końcu: brak dostępu: jagrys i niefart
ogrody sen piramidy latarnia wodząca na pożegnanie
porion mgławice androgenów

wymagamy przebłysków światła
w metodach, w szaleństwie
pragniemy oddania: co miałam
zwrócić: luki niedokładności błędy

pielęgnuję je wszystkie żeby przypomnieć:
kiedy wjeżdżamy w zakręt
są takie światła pochylone





(66) adult linking

agnieszka wysyła nas na bagna
nienasycone błoto wchłonie
nieuważnych gości

jest ładna

sześć godzin
zamknięty pokój

pijemy czarną kawę
nie słodzi

siedem godzin

gdyby miała kontakty
wynajęłaby morderców
gdyby mogła

zabijałaby sama

z dokładnością do jednego miejsca
gwałcą
całą kobietę

osiem godzin
ścian -- cztery

"chciałam być ścianą"

jest piękna

"wiesz jak to jest?"

nie
uciekam na ulicę
piję kawę
słucham

za nich

agnieszka wysyła nas na wydmy
zobaczymy jak to jest utonąć
i oddychać piaskiem
^ do góry   
Strona istnieje od czerwca 2002 r. © Copyright Zespół 2002-2006.
Teksty są własnością autorów. Kopiowanie wyłącznie za zgodą autorów.
south beach Depresja